Spis treści
Odporność roślin na mróz jest różna
Do naszych ogrodów trafiają rośliny z różnych zakątków świata, również takich, gdzie panuje łagodniejszy klimat niż w Polsce. Wiele z nich nie jest w stanie przetrwać najlżejszych mrozów (te trafiają do uprawy doniczkowej lub są uprawiane jako jednoroczne). Jednak są i takie, które lekki mróz wytrzymają. Tylko co właściwie znaczy lekki mróz? I gdzie można się spodziewać mrozów mniejszych, a gdzie większych? Odpowiedzią na te pytania są tzw. strefy mrozoodporności, niekiedy zwane strefami mrozowymi.
Po raz pierwszy opracowano je w USA dla potrzeb rolnictwa (dlatego niekiedy określa się je również jako strefy klimatyczne USDA). Okazało się to przydatne również w uprawie innych roślin. Podział na strefy dla Europy, w tym Polski, opracowano w 1984 r. Zrobili to W. Heinze i D. Schreiber. Jest to do tej pory podstawa, z której korzysta się przy opisach roślin w Polsce.
Co to są strefy mrozoodporności
Strefy mrozoodporności (strefy mrozowe) wyznacza się na podstawie średnich rocznych temperatur minimalnych. Dane pochodzą z okresu kilkudziesięciu lat. Zwróćmy uwagę na to, że nie jest to najniższa temperatura, jaką kiedykolwiek zanotowano na danym terenie, ale średnia tych najniższych pomiarów, z wielu lat. Na podstawie tych danych wyznacza się obszary, gdzie dominują niższe lub wyższe temperatury. Są one oznaczane liczbą (od 1 do 12), a niekiedy też literą. Im niższa liczba, tym zimniejszy teren. Te oznaczenia znajdziemy też w opisach roślin i na etykietach sadzonek.
W jakiej strefie mieszkasz?
W Polsce, we wspomnianym „klasycznym” opracowaniu z 1984 r., wydzielono trzy główne strefy, z tym że są one podzielone na „podstrefy”, więc w sumie było ich sześć. Zaczynając od najzimniejszej:
- w rejonie Suwałk i Tatr – 5b,
- nieco cieplejsza w pasie od Olsztyna do Rzeszowa oraz Sudety – 6a,
- największa i jeszcze cieplejsza od Elbląga na północy do południowej granicy (z wyjątkiem Sudetów) i od Warszawy na wschodzie do Zielonej Góry na zachodzie (z wyjątkiem Poznania) – 6b,
- wąski pas łączący Gdańsk, Koszalin, Szczecin, Zieloną Górę i Wrocław, a także „wysepka” wokół Poznania – to jeszcze cieplejsza strefa 7a,
- skrawek Pomorza Zachodniego do Kołobrzegu – to najcieplejsza strefa 7b.
Tym strefom odpowiadają następujące zimowe temperatury (w praktyce wartości temperatur są zaokrąglane do całych stopni):
- strefa 5b: od -26,1 do -23,3ºC
- strefa 6a: od -23,3 do -20,6ºC
- strefa 6b: od -20,6 do -17,8ºC
- strefa 7a: od -17,8 do -15,0ºC
- strefa 7b: od -15,0 do -12,2ºC
- strefa 8a: od -12,2 do -9,4ºC
Uwaga: podział na strefy jest jednak dość ogólny. W każdej mogą się zdarzyć rejony ze specyficznym mikroklimatem, zarówno chłodniejsze (np. kotliny z zastoiskami mrozowymi, północne stoki), jak i cieplejszymi (miasta, osłonięte ogrody z południową wystawą itp.).
Strefy mrozoodporności a zmiany klimatyczne
Okazuje się jednak, że ten ogólnie stosowany podział, może być przestarzały. A wszystko z powodu ocieplania się klimatu. Nowy podział przygotował Marek Snowarski w 2012 r. (na podstawie danych z 35 lat 1975-2011) oraz – w 2016 roku – Robert Sadowski. Z tego najnowszego opracowania wynika, że – ogólnie rzecz ujmując – mamy strefy mrozowe o 1 stopień łagodniejsze.
Niemal w ogóle zanikła strefa 5b, a nawet 6a (występują tylko w Tatrach i części Beskidów na południe od Żywca)! Obecnie w najzimniejszych regionach możemy się spodziewać zim na poziomie 6b (to przede wszystkim północny-wschód oraz góry). Spora część kraju (centralna) należy do strefy 7a, a zachodnie rejony – do 7b. Oazą ciepła jest północno-zachodni skraj Polski, który ze strefy 7b „awansował” do 8a.
Jakie rośliny kupować, żeby nie zmarzły?
Kupując rośliny, sprawdźmy informację o jej mrozoodporności na etykiecie (ta informacja powinna być podana!) lub w opisie w Internecie. Bezpiecznie możemy kupować rośliny z naszej strefy oraz oznaczone niższym numerem. Jeśli zdecydujemy się na roślinę bardziej ciepłolubną, czyli oznaczoną wyższą liczbą/literą, spodziewajmy się, że będziemy musieli ją okrywać na zimę. Chodzi tu przede wszystkim o rośliny ze stref o „oczko” wyższych od naszej. Jeśli chcemy mieć roślinę ze znacznie cieplejszej (wyższy numer) strefy, liczmy się z tym, że przemarznie lub będzie trzeba ją zimować w pomieszczeniu.
Mróz i zimowanie roślin. Praktyka a teoria
Niestety w opisach roślin można spotkać pewne rozbieżności, jeśli chodzi o ich przypisanie do strefy mrozoodporności. Wynika to z faktu, że trzeba długiej obserwacji nie tylko gatunku, ale też danej odmiany, żeby ją właściwie sklasyfikować. A są rośliny, których odmiany pojawiają się co roku. Trudno więc o w pełni wiarygodne informacje. Co zatem robić?
Obserwujmy rośliny oraz pogodę. Coraz częściej zdarzają się ciepłe zimy, ale to nie znaczy, że nie może być mroźnych dni lub tygodni. Jeśli takie są zapowiadane, zabezpieczmy rośliny przed mrozem, szczególnie młode i posadzone jesienią. Ale róbmy to, uwzględniając aktualną pogodę i najbliższe prognozy. Przegrzanie roślin pod przykryciem będzie dla nich tak samo zgubne, jak przemarznięcie. Dla wrażliwszych gatunków – wybierajmy osłonięte miejsca. I liczmy się z pewnym ryzykiem – ogrodnictwo to nie nauka ścisła i zawsze występują dodatkowe okoliczności, które wpływają na kondycję oraz zimowanie roślin (wilgotność powietrza i ziemi, opady, nasłonecznienie, wiatry).
Sprawdź: Jak uniknąć błędów przy okrywaniu roślin na zimę
Biorąc pod uwagę ocieplanie się klimatu, coraz częściej możemy ryzykować zakup i sadzenie bardziej ciepłolubnych roślin, pamiętając jednak, że nie jest to w 100% pewna inwestycja. I nawet po kilku-, kilkunastu zimach cieplejszych, może przyjść taka z prawdziwymi mrozami. Bo ogólne ocieplenie nie wyklucza anomalii pogodowych i czasowych zmian, również w kierunku ochłodzenia.