Ziemia ogrodowa
Podłoże rodzime naszej działki jest najczęściej nieurodzajne i zdegradowane przez prace budowlane. Przed przystąpieniem do działań ogrodowych warto podjąć decyzję o jego wzbogaceniu. Raz poniesione koszty zwrócą się obfitością wzrostu roślin. Warto pamiętać o kolejności działań. Właściwy moment na przywiezienie ziemi jest wtedy, gdy działka nie ma jeszcze ogrodzenia i nowych nawierzchni. Samochody z ziemią mogą łatwo wjechać na posesję i wysypać ładunek. Zdecydowanie nie należy oszczędzać na ilości ziemi urodzajnej przywożonej do ogrodu, ani też na jej jakości. Tych działań nie da się powtórzyć po posadzeniu roślin, a my będziemy się męczyć ze słabym wzrostem na nieurodzajnym podłożu.
Należy wiedzieć, że ziemia gliniasta jest zwykle żyzna, lecz lepiej sprawdza się w uprawach rolniczych, gdzie co roku jest wzruszana, rozkruszana i przekopywana. W ogrodzie ozdobnym taka gleba łatwo się zbija i osiada. Przez to staje się nieprzepuszczalna. Dlatego po okresie deszczowym ziemia gliniasta długo utrzymuje wilgotność, nie pozwalając na dopływ powietrza do korzeni roślin. W środowisku beztlenowym korzenie nie rozwijają się i gniją. Pamiętać należy również o właściwym pH gleby – przywożąc ziemię do ogrodu, pobierzmy próbki i zbadajmy jej kwasowość.
Woda w ogrodzie
Woda jest zdecydowanie najważniejsza. Bez niej, posadzone nawet w świetnej glebie rośliny, po prostu uschną. Zadbajmy więc o jej dostarczenie.
Planując ogród trzeba pamiętać o tym, że ktoś lub coś musi go podlewać. Dlatego przy sporych powierzchniach należy się zastanowić czy damy radę robić to ręcznie. Jak dużo czasu zajmuje podlanie wszystkich roślin i ile wody będzie do tego potrzebne? To istotne pytania, na które powinniśmy sobie odpowiedzieć we właściwym momencie budowy domu.
Jeśli planujemy automatyczne podlewanie ogrodu zastanówmy się czy będziemy używać wody z wodociągu czy z własnej studni.
Dowiedz się: Jak odzyskać i zagospodarować deszczówkę
Korzystanie z wody wodociągowej wiąże się z kosztami. W ogrodzie o powierzchni ok. 1000 metrów kwadratowych w sezonie zużywamy ok. 300 metrów sześciennych wody, więc koszt nie jest mały. Jeśli decydujemy się na takie rozwiązanie, pamiętajmy by założyć dodatkowy wodomierz do wody używanej w ogrodzie. Dzięki temu nie będziemy płacić za ścieki, a jednie za wodę do podlania roślin.
W przypadku dużych ogrodów lepszym rozwiązaniem jest własna studnia zaopatrująca system nawadniania. Woda dla potrzeb ogrodu nie musi spełniać parametrów wody pitnej, pamiętać należy jedynie o założeniu filtra cząstek stałych. Potrzebna będzie również pompa o odpowiedniej wydajności. Koszty zakupu instalacji poborowej wysokiej jakości oraz wiercenia studni zwrócą się w ciągu 2–3 lat w porównaniu ze zużyciem wody miejskiej w ogrodzie.
Jeżeli głębokość studni nie przekroczy 30 metrów, pobór wody nie będzie większy niż 5 metrów sześciennych na dobę, a wodę będziemy wykorzystywać tylko dla potrzeb gospodarstwa domowego lub rolnego – wtedy na studnię nie potrzebujemy żadnego zezwolenia. W przypadku głębszych studni, większego poboru wody lub wykorzystania jej do działalności gospodarczej, musimy wystąpić o pozwolenie wodnoprawne.