Przylaszczki to zwiastuny wiosny! Można je uprawiać w ogrodzie. Sprawdź, jak wygląda przylaszczka, jakie ma wymagania i odmiany

Michał Laszczak
Przylaszczki to bardzo atrakcyjne i ciekawe rośliny, które zaczynają kwitnąć już w marcu.
Przylaszczki to bardzo atrakcyjne i ciekawe rośliny, które zaczynają kwitnąć już w marcu. Logga-Wiggler - pixabay.com
Przylaszczka to jeden z symboli wczesnej wiosny. W naturze jest coraz rzadsza, między innymi dlatego warto wprowadzić ją do ogrodu. Nie są wymagające, ale trzeba zadbać o ich podstawowe potrzeby. Sprawdź, jak wygląda przylaszczka i jak ją uprawiać.

Przylaszczka to zwiastun wiosny

Przylaszczki rosną dziko na dość rozległych terenach Europy, ale występują też w Azji i Ameryce Północnej. W Polsce kiedyś były dość pospolite, jednak jest ich coraz mniej. W latach 2004-2014 były objęte ochroną gatunkową, tę jednak zniesiono. Niestety w tym czasie przylaszczek nie przybyło znacząco. A o tym, że kiedyś były częste i znane jako jeden ze zwiastunów wiosny, świadczy choćby wierszyk Marii Konopnickiej, który pewnie pamiętacie z dzieciństwa:

Jeszcze śnieżek prószy,
Jeszcze chłodny ranek,
A już w cichym lesie
Zakwita sasanek.

A za nim przylaszczka
Wychyla się z pączka.
I mleczem się żółtym
Złoci cała łączka.

Niestety z występowaniem sasanek w przyrodzie sytuacja jest równie niewesoła, co przylaszczek. Ale sasanki zagościły już w naszych ogrodach, pora więc może zainteresować się przylaszczką. Tym bardziej, że to bardzo wdzięczne kwiatki o subtelnej urodzie i wczesnym okresie kwitnienia.

Jak wygląda przylaszczka?

Przylaszczki to dość drobne rośliny – dorastają do 15-20 cm wysokości. Liście tworzą rozetę. Początkowo są jasnozielone i pokryte włoskami, z czasem stają się gładkie i przybierają kolor ciemnozielony. Cechą charakterystyczną jest to, że od spodu mają czerwonawy lub fioletowy odcień.

Dowiedz się: Jak uprawiać sasanki w ogrodzie

Część liści pozostaje zielona przez zimę i stanowi osłonę dla pąków, które roślina tworzy jesienią, a w marcu – zaczyna rozwijać kwiaty. Kwiaty przylaszczki są najczęściej niebiesko-fioletowe, ale są też różowe i białe. Największe zróżnicowanie kolorystyczne wykazują przylaszczki japońskie, jednak w polskich warunkach ich uprawa jest dość trudna. Kiedy pojawiają się kwiaty, zasychają stare liście i roślina wypuszcza nowe.

Przylaszczki zaczynają kwitnąć w marcu. Ich ciekawą cechą jest to, że płatki w czasie kwitnienia rosną, a kwiaty stają się coraz bardziej okazałe. Za to zamykają się na noc i podczas deszczowej pogody. Ponieważ kwiaty rozwijają się stopniowo, kępa przylaszczek może zachwycać kwiatami przez kilka do tygodni, nawet do kwietnia/maja.

Część liści przylaszczek pozostaje zielona przez zimę i chroni pąki, które zawiązują się już jesienią.
Część liści przylaszczek pozostaje zielona przez zimę i chroni pąki, które zawiązują się już jesienią. Ingrose - pixabay.com

Jakie wymagania mają przylaszczki

Przylaszczka naturalnie występuje w żyznych lasach liściastych. Dlatego w ogrodzie potrzebuje próchniczej ziemi, najlepiej wapiennej. Lubi też wilgoć, dlatego ziemia wokół przylaszczek nie powinna przesychać. Przylaszczki trzeba sadzić w półcieniu, znoszą też pełniejsze zacienienie.

Wczesną jesienią przylaszczki warto zasilić kompostem lub nawozem potasowo-fosforowym. Dzięki temu lepiej przetrwają zimę i będą gotowe na wiosenny rozkwit.

Ponieważ przylaszczki są drobne, warto znaleźć dla nich odpowiednio eksponowane stanowisko. Jako kwiaty leśne, najlepiej pasują do ogrodów naturalistycznych. Ale bardzo dobrze będą prezentować się na skalniakach, np. w towarzystwie miniaturowych iglaków, które ocienią przylaszczki, ale ich nie zagłuszą. Pamiętajmy, że przylaszczki nie lubią przesadzania, zastanówmy się więc dobrze, gdzie je sadzimy.

Przylaszczka – roślina dla cierpliwych]

Niestety przylaszczki wymagają od ogrodnika sporo cierpliwości. Rozrastają się powoli, są za to bardzo długowieczne. Najlepiej wyglądają w dużych kępach, ale na ich powstanie będziemy musieli poczekać nawet kilka lat.

Przylaszczki można rozmnażać przez wysiew nasion, jest to jednak dość długotrwała procedura. W rozsiewaniu przylaszczek przez nasiona skuteczne są… mrówki. Nasiona przylaszczek wytwarzają bowiem tzw. ciało mrówcze (elajosom). Zawiera ono tłuszcz i jest przysmakiem mrówek, które zbierają nasiona i przenoszą je do mrowisk, przyczyniając się do rozsiewania roślin.

Znacznie skuteczniejszą metodą pozyskiwania nowych przylaszczek jest podział kęp. Wczesną wiosną lub latem oddziela się młode pędy. Trzeba tylko uważać, żeby nie uszkodzić przy tym korzeni, które rosną dość płytko i są słabo rozgałęzione.

Przylaszczki najpiękniej wyglądają w dużych kępach. Niestety trzeba być cierpliwym, bo rozrastają się dość wolno.
Przylaszczki najpiękniej wyglądają w dużych kępach. Niestety trzeba być cierpliwym, bo rozrastają się dość wolno. Robbihoy - pixabay.com

Odmiany przylaszczki do ogrodu

W ogrodzie możemy posadzić przylaszczkę pospolitą (Hepatica nobilis) – to właśnie „nasza” rodzima przylaszczka. Jest odporna na mróz i poza wyżej wymienionym wymaganiami, nie jest szczególnie trudna w uprawie. Jej sadzonki są też najłatwiej dostępne (i najtańsze).

Możemy się jednak spotkać również z innymi odmianami. Szczególnie okazałe są przylaszczki japońskie (Hepatica nobilis var. japonica), o różnokolorowych, a nawet pełnych kwiatach, jednak nie są one w pełni odporne na polską zimę.

Ciekawie też wyglądają przylaszczki pirenejskie (Hepatica nobilis var. pyrenaica; Hepatica pyrenaica), które mają srebrzysto-zielone, cieniowane liście. Warto także zainteresować się przylaszczką siedmiogrodzką (czyli transylwańską Hepatica transsilvanica) i jej mieszańcami. Są one większa od „naszych” przylaszczek, a jej kwiaty mają więcej płatków. Przy tym jest to odmiana odporna na mróz i dobrze znosi polskie zimy.

Hodowcy stworzyli także różne uprawne hybrydy przylaszczek, m.in. o pełnych kwiatach. Jednak ich uprawa nie należy do łatwych (a ceny – do niskich). Dlatego przygodę z przylaszczkami w ogrodzie, warto rozpocząć od poczciwej przylaszczki pospolitej.

Przylaszczki są trujące

Przylaszczki pomimo subtelnego wyglądu mają też nieco ciemniejszą stronę. Są mianowicie trujące. Spożycie ich większej ilości może spowodować bardzo ciężkie zatrucie. Rośliny mają jednak ostry i piekący smak, więc zagrożenie ich przypadkowym zjedzeniem nie jest duże.

Ale trzeba też uważać na sok – jeśli rozetrzemy przylaszczkę w rękach, a nawet zerwiemy większą ilość, musimy się liczyć z obrzękiem i zaczerwienieniem, mogą też pojawić się pęcherze. Podrażnienia są bolesne. Tak samo działa sok przylaszczki na błony śluzowe.

Co ciekawe, kiedyś przylaszczkę uważano za lek na wątrobę. Jej liście mają kształt przypominający ten narząd (od wątroby właśnie pochodzi łacińska nazwa przylaszczek), a uważano, że „podobne leczy podobne” i kształty roślin wskazują na to, do leczenia jakich organów można je zastosować. Współczesne badania nie potwierdzają jednak leczniczych właściwości przylaszczek.

Nie zmienia to faktu, że przylaszczki to bardzo atrakcyjne kwiaty, a jeśli tylko nie będziemy ich jeść, ani rozcierać – nie są dla nas zagrożeniem.

Zadbaj o swój ogród przy pomocy niezbędnych narzędzi!

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najem krótkoterminowy - czy zmienią się zasady?

Wróć na e-ogrodek.pl e-ogrodek.pl