Ślimaki pożyteczne, ale i groźne dla roślin
Ślimaki, podobnie jak wszystkie inne żywe organizmy, spełniają w przyrodzie ważną rolę. Armia oczyszczająca środowisko z biologicznych odpadów i gnijącej materii organicznej jest dla natury bezcenna, mimo to zdarzają się wyjątki, które rzucają cień na ślimaczą społeczność.
Należą do nich nieliczne gatunki ślimaków (w naszym kraju to głównie pomrowik plamisty, pomrów wielki, ślinik luzytański i ślinik wielki), które w sprzyjających warunkach przestają być naszymi sprzymierzeńcami i stają się groźnymi wrogami, z pasją niszczącymi nasze ogrody. Zżerając liście roślin uprawnych powodują duże szkody i to zarówno w warzywniku i sadzie, jak i na rabacie ozdobnej.
Do grona ich ulubionych gatunków należą przede wszystkim sałata, kapusta, truskawki, funkia, języczka pomarańczowa, aksamitka oraz inne rośliny ozdobne i użytkowe.
Ślimak grasuje nocą
Większość ślimaków żeruje nocą, najchętniej po deszczu, dlatego trudno złapać je na gorącym uczynku. W dzień łatwo natomiast dostrzec ślady ich niszczycielskiej działalności w postaci dużych, wygryzionych na liściach i owocach dziur, często pokrytych zaschniętym śluzem. Kiedy szkody wyrządzone przez niechcianych gości stają się bardzo widoczne i duże, musimy zacząć działać, inaczej ślimaki przejmą kontrolę nad naszym ogrodem.
Nie należy jednak od razu sięgać po toksyczne preparaty chemiczne, które mogą zaszkodzić nie tylko dla ślimaków, ale też nam samym (np. po dostaniu się wraz z deszczem i wodą do wnętrza warzyw i owoców), ale rozpocząć walkę ze szkodnikiem od profilaktyki i metod naturalnych.
Tradycyjne metody walki - pułapki na ślimaki
Do niedawna najbardziej popularnymi sposobami ochrony roślin przed ślimakami były całkiem skuteczne pułapki w postaci naczyń wypełnionych piwem lub sztucznych kryjówek z przynętą (np. w postaci liści kapusty, z której po nocy można było usuwać zwabione szkodniki). Egzamin zdawało też wysypywanie obrzeży rabat ostrym lub szorstkim materiałem (np. drobnym, ostrym żwirkiem, popiołem, potłuczonymi cegłami, pokruszonymi skorupkami jajek, trocinami) bądź drażniącym i groźnym dla ślimaków wapnem gaszonym, którego skuteczność kończyła się jednak wraz z pierwszym deszczem. Stosując wapno, trzeba było też uważać, aby nie zetknęło się z roślinami, gdyż mogłoby je spalić.
Nowa metoda - miedź przeciw ślimakom
Ostatnio popularna stała się jednak nowa metoda walki ze ślimakami, polegająca na ochronie roślin za pomocą wykonanych z miedzi walców, pierścieni i obręczy. Ślimaki z jakiegoś powodu unikają kontaktu z miedzią (prawdopodobnie ich śluz wchodzi w reakcję chemiczną z miedzią, tworząc związki o właściwościach drażniących dla tych zwierząt lub stając się bodźcem wyzwalającym impulsy elektryczne), dlatego nie zbliżają się do roślin otoczonych takimi barierami.
Taśma miedziana też skuteczna (i tańsza)
Nowy sposób na szkodniki wydaje się dość skuteczny, ale ponieważ miedź, z której wykonane są obręcze jest droga, sprawdza się jedynie w przypadku najcenniejszych roślin ogrodowych. Pewnym rozwiązaniem może być natomiast cienka, samoprzylepna taśma miedziana, którą można przymocować ją do obrzeża podwyższanych rabat, owinąć wokół podstawy pnia drzewa lub otoczyć nią brzeg ozdobnej, ogrodowej donicy.
Taśma, podobnie jak obręcze, wykonana jest z miedzi, ale ze względu na swoją niewielką grubość, jest od nich znacznie tańsza. Wprawdzie nadal jej cena jest znacznie wyższa niż koszty np. pułapek czy żwirowych barier, ale trzeba pamiętać, że taśma jest wielosezonowa, ekologiczna i nie traci swoich właściwości po pierwszym deszczu, gdyż jest odporna na warunki atmosferyczne. Miedziane bariery i obręcze mogą być też dla nas wybawieniem, gdy nabędziemy kosztowny, ale lubiany przez ślimaki okaz ciekawej rośliny i posadzimy go w ogrodowej donicy lub na rabacie.
UWAGA: Zwróćmy uwagę, na to, żeby obręcze i inne miedziane zapory były czyste - zachlapane ziemią nie będą spełniały swojego zadania. Od czasu do czasu warto je przetrzeć szmatką.
Zobacz, jak samemu zrobić obręcz przeciw ślimakom z taśmy miedzianej
Dodatkowy pożytek z miedzi
Ciekawym, choć pożądanym „skutkiem ubocznym” stosowania miedzianych zapór, jest też ich szczególna właściwość polegająca na pokrywaniu się z czasem stylową, zielono-seledynową patyną, która znakomicie wpisuje się w zieleń ogrodu, dodając rabatom uroku. Pokryta patyną miedź szczególnie atrakcyjnie prezentuje się w ogrodach romantycznych, angielskich, rustykalnych i wiejskich, ale może być też interesującym detalem w ogrodzie nowoczesnym.