Tulipanowa gorączka - historia kwiatowego szaleństwa

Michał Laszczak
Tulipany przywędrowały do Europy w XVI wieku i niedługo potem spowodowały prawdziwe szaleństwo i krach na giełdzie.
Tulipany przywędrowały do Europy w XVI wieku i niedługo potem spowodowały prawdziwe szaleństwo i krach na giełdzie. Capri23auto (pixabay.com)
Był czas, kiedy cebulka tulipana kosztowała tyle co dom. Poznajcie prawdziwą historię "tulipanowej gorączki".

Ile może kosztować najdroższy kwiat? Szafran, pozyskiwany z krokusów, był na wagę złota, ale jego wartość przebiły tulipany. Przynajmniej w Holandii.

Miłość i tulipany

Jakiś czas temu na ekranach kin gościł film Tulipanowa gorączka. To ekranizacja powieści Deborah Moggach – historia miłości malarza i portretowanej przez niego kobiety, która jest jednak żoną innego. Ratunkiem dla zakochanych i początkiem nowego życia ma być sprzedaż... cebulki tulipana.

Trudno uwierzyć, żeby sprzedanie jednej kwiatowej cebulki miało kogokolwiek uratować, ale w Holandii z początków XVII wieku był to całkiem realny plan. Tulipany przynosiły wtedy i majątki, i spektakularne bankructwa, a ceny cebulek sięgały wartości domów. Trwała gorączka tulipanowa.

Recenzję filmu przeczytasz tutaj

Pełnia zdrowia - tulipany pojawiają się w Europie

Tulipany – tak bardzo swojskie i kojarzące się z wiosną w przydomowym ogrodzie, przywędrowały do Europy prawdopodobnie dopiero w połowie XVI wieku (ok. 1555 r.). Wcześniej karierę robiły wyłącznie na Wschodzie, gdzie występują dziko – od Turcji, m.in. przez Iran, aż do Mongolii i północnych Chin.

Tulipany szczególnie popularne były w Turcji, w imperium osmańskim. Tulipany zdobiły ogrody sułtanów, a ich przedstawienia - naczynia, tkaniny, ściany pałaców i wiele przedmiotów użytkowych za panowania Sulejmana Wspaniałego. To właśnie w tym okresie tulipany przeniknęły na Zachód i zrobiły karierę jeszcze bardziej oszałamiającą.

Lekki stan podgorączkowy - tulipany w ogrodach bogaczy

W Europie tulipany trafiły początkowo do pałaców władców, a stamtąd także do ogrodów botanicznych i co zamożniejszych przedstawicieli szlachty i mieszczaństwa. Tulipany były wtedy jeszcze egzotyczne i przez to dość drogie, ale bez szaleństw.

Dość szybko zainteresowały Holendrów, którzy byli znakomitymi ogrodnikami, a ponieważ tulipany nie potrzebują dużo miejsca, doskonale nadawały się do niewielkich ogrodów przy kamienicach bogatych mieszczan.

Tulipany występują w wielu odmianach. W XVII wieku ich wygląd "uatrakcyjnił" wirus pstrości tulipana, dzięki któremu przybierały różne
Tulipany występują w wielu odmianach. W XVII wieku ich wygląd "uatrakcyjnił" wirus pstrości tulipana, dzięki któremu przybierały różne barwy, a płatki kwiatów miały postrzępione brzegi. Antranias - pixabay.com

Wybuch epidemii tulipanowej gorączki

I pewnie tulipany z czasem by spowszechniały, gdyby nie prawdziwa choroba, która dotknęła jednak nie ludzi, a rośliny. Pojawił się mianowicie wirus pstrości tulipana (TBV). Powoduje on osłabienie roślin, ale przede wszystkim tulipany wyrastające z zarażonych cebul przybierają niezwykłe formy i barwy. Brzegi ich płatków stają się postrzępione lub pofałdowane. Pojawiają się wielobarwne paski i przebarwienia.

Zwykłe i przewidywalne do tej pory tulipany zaczynają wyglądać coraz bardziej fantastycznie, a w dodatku ta cecha przenosi się tylko przez cebulki przybyszowe, a nie nasiona. Trzeba więc cebulkę takiego pięknego i rzadkiego tulipana wyhodować, albo zdobyć. Za coraz wyższą cenę.

Gorączka tulipanowa rośnie

Oczywiście wtedy (a mamy początek XVII wieku) nie wiedziano, jaka jest przyczyna pojawienia się niezwykłych tulipanów, za to teoretycznie każdy mógł wyhodować jakiś cudowny okaz. Wystarczyła cebulka, trochę ziemi (nawet w doniczce), no i szczęście. Ceny cebulek szły w górę.

Około roku 1630 nie były rzadkością cebulki sprzedawane za 150 guldenów – czyli tyle, ile wynosił średni roczny dochód. Ale zdarzały się i takie, za które płacono 1000 guldenów. Za na wpół legendarnego tulipana nazwanego Semper Augustus zapłacono 6000 guldenów. Był to absolutny rekord, a w dodatku tę roślinę kupiono na podstawie akwareli. Przedstawia ona kwiat o białych płatkach, z płomienistymi czerwono-bordowymi paskami i lekko błękitnym zabarwieniu dna kielicha.

Za cebulki tulipanów płacono niekiedy w naturze – i takie transakcje dają lepsze wyobrażenie o wartości cebulek. Podobno za tulipana „Wicekról” (nazwy często nawiązywały do tytułów szlacheckich lub stopni wojskowych) zapłacono: 2 wozy pszenicy, 4 wozy żyta, 7 woły (tłuste), 8 tłustych świń, 12 tłustych owiec, 2 beczki wina, 4 baryłki piwa, 1000 funtów sera, łóżko, ubranie i srebrny puchar.
Dochodziło oczywiście też do rozbojów, kradzieży i niszczenia ogrodów z tulipanami.

Cebulki współczesnych tulipanów przypominających Semper Augustus to wydatek... kilku złotych.
Cebulki współczesnych tulipanów przypominających Semper Augustus to wydatek... kilku złotych. Brenkee - pixabay.com

Przesilenie gorączki tulipanowej i... bolesne ozdrowienie

Niezwykle wysokie ceny i fakt, że jakaś „cudowna” cebulka mogła się pojawić w każdej chwili i u każdego, doprowadziły do tego, że wokół tulipanów zaczęły się spekulacje na wielką skalę. Handlowano już nie tylko cebulkami (z których nie do końca było wiadomo jaki tulipan wyrośnie), ale i obietnicami ich wyhodowania. Jednocześnie hojnie udzielano kredytów właścicielom obiecujących cebulek. Ludzie za tulipany płacili nieraz całym majątkiem, albo zastawiali go.

Trwająca kilka-, kilkanaście lat tulipanowa gorączka szczyt osiągnęła w roku 1636, a już na początku następnego nastąpił krach. Ceny stały się absurdalnie wysokie, towar abstrakcyjny (tulipany, które dopiero miano wyhodować). Po nieudanej aukcji, na której nie sprzedano cebulek, nastąpił krach.

W krótkim czasie cały rynek załamał się, a ceny tulipanów spadły w sposób tak samo drastyczny, jak poprzednio wzrosły. Gorączka tulipanowa opadła, jednak dla tych, którzy w jej ostatnim stadium zastawili lub sprzedali majątki, „powrót do zdrowia” był niezwykle bolesny. Mówi się o fali bankructw, a nawet samobójstw.

Legenda tulipanowej gorączki?

Obecnie historycy zwracają uwagę na fakt, że obraz szaleństwa na punkcie tulipanów może być nieco zafałszowany i przesadzony. „Tulipanomanię” zaczęto piętnować już w XVII wieku (niedługo po krachu). Tworzono wtedy m.in. teksty satyryczne wyśmiewające handlarzy. W tych tekstach specjalnie podawano absurdalne ceny i opisywano fantastyczne aukcje. W późniejszym czasie były one traktowane dosłownie, jako źródła historyczne.

Dodatkowo tulipanowa gorączka zaczęła obrastać legendą w XIX wieku, trafiła też wtedy do literatury pięknej, dzięki Aleksandrowi Dumas (ojcu) i jego Czarnemu Tulipanowi (akcja powieści dzieje się nieco później niż prawdziwa „gorączka”). 

Dyskusyjną sprawą jest także to, na ile tulipanowa gorączka była powszechna – pomimo że Holandia (a właściwie Niderlandy Północne) była w XVII zamożna, raczej nie całe społeczeństwo mogło sobie pozwolić na masowe spekulacje idące w setki, czy tysiące guldenów (wielokrotność rocznego dochodu).

Jednak nawet jeśli szczegóły i skala „choroby” nieco się różnią od jej rzeczywistego przebiegu, nie zmienia to faktu, że tulipany, przez pewien czas były najdroższymi kwiatami świata. A „tulipanomania” trafiła do... książek ekonomicznych jako najstarsza bańka giełdowa, która pękła niemal równo 400 lat temu.

Polecamy też: Tulipany botaniczne, które kwitną wcześniej niż inne

Piękny opis tulipanowej gorączki stworzył Zbigniew Herbert w eseju Tulipanów gorzki zapach, wydanym w zbiorze Martwa natura z wędzidłem.

Tulipany to niezwykle piękne kwiaty, które jako ciete mogą zdobić nasze mieszkania przez cały rok.
Tulipany to niezwykle piękne kwiaty, które jako ciete mogą zdobić nasze mieszkania przez cały rok. stux (Pixabay.com)
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dom i nieruchomości

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na e-ogrodek.pl e-ogrodek.pl