Wiosna to doskonały czas, żeby rozszerzyć nasz jadłospis o dzikie rośliny, które najczęściej uważamy za chwasty. Tymczasem wiele z nich zaskakuje znakomitym smakiem, są też bogate w minerały i witaminy, szczególnie potrzebne po zimie. Zatem pieląc grządki, zastanówmy się nad tym co wyrywamy i czy przypadkiem nie zbieramy właśnie roślin na smaczną sałatkę, albo wykwinty omlet.
Zobacz zdjęcia jadalnych roślin
Potrawy z dzikich roślin
Oczywiście nie wszystkie „chwasty” są jadalne, ale jest ich całkiem sporo. I wiele z nich znamy przynajmniej z widzenia. Pamiętajmy, żeby zbierać tylko te rośliny, których jesteśmy pewni. Równie ważne jest to, żeby pochodziły z niezanieczyszczonych miejsc. Jeśli zrywamy je we własnym ogrodzie najczęściej nie stanowi to problemu, ale jeśli wyprawimy się do lasu lub na łąkę, zwróćmy uwagę na otoczenie (np. sąsiedztwo ruchliwych dróg).
Nasze surowce pochodziły z gospodarstwa agroturystycznego Latosowo, prowadzącego uprawy zgodnie z zasadami ekologii. A potrawy zostały przygotowane pod doświadczonym okiem gościnnych gospodarzy i znawców „dzikiej kuchni” (jak również tradycyjnej). Z dzikich roślin można skomponować całą ucztę, można też oczywiście wykorzystać pojedyncze dania. Oto kilka ciekawych propozycji.
Zobacz zdjęcia potraw
Sałatka z różnych chwastów z pomidorkami cherry i sosem winegret
Zbieramy:
- liście i kwiaty fiołka wonnego – liście mają lekko orzechowy smak i są bardzo chrupiące, kwiaty dodają niezwykłego aromatu (i pięknie wyglądają)
- liście krwawnika – o korzennym smaku z leciutką goryczką
- czosnek niedźwiedzi – liście o wyraźnym czosnkowym smaku i zapachu; uwaga – czosnek niedźwiedzi możemy mieć tylko z ogrodu, bo jest pod częściową ochroną
- mniszek lekarski (zwany mleczem) – o smaku zbliżonym do sałaty, ale z lekką goryczką
- szczawik zajęczy – o delikatnych liściach, ale wyraźnie kwaskowym smaku
- liście babki lancetowanej – smakują pikantnie i lekko pieprznie
- liście funkii – to roślina ozdobna, ale warto uszczknąć kilka jej liści do sałatki, bo mają świetny orzechowy smak
Dokładamy:
- pomidorki cherry
Do sałatki dajemy po garści z każdych roślin. Pamiętajmy, żeby je dokładnie opłukać i osuszyć. Liście kroimy (lub szarpiemy) na mniejsze kawałki i dodajemy pokrojone na ćwiartki pomidorki cherry.
Następnie dodajemy sos winegret: oliwę z oliwek mieszamy z octem winnym, solą, pieprzem i cukrem oraz czosnkiem. Składniki mieszamy i polewamy nim sałatę.
Bogactwo smaków „chwastów” jest zdecydowanie ciekawsze niż „zwykła” sałata.
Sałatka z liści i kwiatów fiołków, z gruszką, serem wędzonym i sosem winegret
Podstawą tej sałatki są liście i kwiaty fiołka wonnego, więc trzeba ich zebrać przynajmniej ze dwie-trzy garści. Najlepiej je zbierać bez łodyżek. Liście i kwiaty dokładnie myjemy i osuszamy. Nie trzeba ich kroić.
Do fiołków dodajemy:
- pokrojoną w drobną kostkę obraną gruszkę
- ser wędzony – również drobno pokrojony lub starty na tarce o grubych oczkach
- słonecznik – prażony na patelni.
Do sosu winegret do tej sałatki w Latosowie dodają syrop z kwiatów czarnego bzu. Nadaje on dodatkowy kwiatowy aromat. Poza tym sos składa się z oliwy z oliwek, octu winnego, cukru, soli i pieprzu.
Zupa z pokrzyw à la Latosowo
Zupa z pokrzyw najlepsza jest właśnie wczesną wiosną, kiedy pokrzywy są młode (uwaga: nie powinno się jeść pokrzyw starszych, które kwitną, za można wykorzystywać młode pędy, które odrastają po ścięciu roślin). Są one prawdziwą skarbnicą minerałów, witamin, no i mają znakomity smak.
Zupę z pokrzyw w Latosowie robią tak:
gotujemy wywar mięsny z warzywami (może być też wersja wegetariańska, na samych warzywach). Odcedzamy warzywa i mięso, a do wywaru dodajemy sporą porcję młodych szczytów pokrzyw. Zbierajmy same czubki pokrzywy – szczyt z dwoma liśćmi pod nim (niższe partie są łykowate). Pokrzyw musi ich być dużo, bo się skurczą.
Osobno blendujemy część wywaru i warzyw (z przewagą selera i pietruszki nad marchwią, bez pora). Kiedy pokrzywa ugotuje się w wywarze, ją również blendujemy, dodając sok z cytryny. Potem wszystko łączymy i dodajemy nieco kaszy manny, dla zagęszczenia. I zupa z pokrzyw gotowa. Pysznie smakuje z gotowanym na twardo jajkiem oraz smażonymi na maśle grzankami. Można dodać kleks śmietany.
Omlet z podagrycznikiem
Podagrycznik to roślina, która w ozdobnej postaci jest sadzona na rabatach. Natomiast jego podstawowa odmiana to jeden z bardziej uciążliwych i szybko rozrastających się chwastów. Za to jego młode liście mają doskonały smak, kojarzący się z lukrecją, czy anyżkiem. Można je przyrządzać na wiele sposobów, np. jako dodatek do omletu.
Na początek zbieramy liście podagrycznika (najlepsze są młode i błyszczące). Myjemy je i chwilę obgotowujemy, następnie odcedzamy. Kiedy odciekną, można je trochę przesiekać.
Przygotowujemy ciasto na omlet (najlepiej z pianą z ubitych białek), dodajemy liście podagrycznika i smażymy na patelni na złotawy kolor.
Kaszotto z pieczarkami i kurdybankiem
Bluszczyk kurdybanek to również roślina, która jest zarówno ozdobą grządek, jak i chwastem. Jest przy tym naprawdę zdrowa. Rozrasta się szybko, co sprawia, że jest świetną rośliną okrywową, ale i nieproszonym gościem w innych uprawach. Kurdybanek ma bardzo wyrazisty zapach i smak – żywiczno-balsamiczny, więc nie potrzeba go wiele. W naszej potrawie wystąpił jako dodatek, ale nadał jej fantastyczny posmak.
A potrawa to kaszotto z niepalonej kaszy gryczanej (na znacznie łagodniejszy smak, niż prażona). Gotujemy kaszę gryczaną. Podsmażamy delikatnie grzyby i cebulę, następnie łączymy na patelni z kaszą. Na końcu dodajemy świeży kurdybanek. Warto pamiętać, że jakiekolwiek suszone zioła dodaje się na początku smażenia - do oleju na patelni, bo tłuszcz wydobędzie smak, natomiast świeże dodaje się na końcu, wtedy ich aromat jest najsilniejszy. Potrawa smaczna, szybka i łatwa w przygotowaniu.
Młode pędy chmielu jak szparagi
O ile wymienione wyżej składniki są łatwo dostępne, o tyle młode pędy chmielu są nieco bardziej „egzotyczne”. Ale jeśli macie do nich dostęp, polecamy je na stół. Są pyszne. W taki sam sposób można potraktować młode pędy jeżyny bezkolcowej.
Zrywamy młode pędy chmielu – długości ok. 10-15 cm (dłuższe będą łykowate). Po umyciu wkładamy je do wysokiego garnka z wrzącą wodą i gotujemy przez ok. 10 minut (najlepiej pędy gotować jak szparagi – „na stojąco”, szczytami do góry). Pędy odcedzamy – i podajemy. Możemy zrobić to na kilka sposobów:
- posypane podsmażoną bułką tartą
- polane octem balsamicznym (lub sosem winegret)
- chwilę podsmażone na patelni – na oliwie, z dodatkiem czosnku.
Herbatka z kwiatów fiołków wonnych
Do picia można podać herbatkę z fiołków. Garść liści i kwiatów fiołków wonnych wystarczy zalać przegotowaną wodą (nie może to być wrzątek, woda powinna mieć ok. 90 stopni C). Chętni mogą dosłodzić miodem (kiedy napar przestygnie) lub syropem z mniszka.
Napar może być ze świeżej rośliny w sezonie, ale można też ususzyć liście oraz kwiaty i cieszyć się herbatką cały rok.
O czym pamiętać, jedząc dzikie rośliny
Wszystkie opisane wyżej potrawy są łatwe do wykonania, a ich składniki – dosłownie w zasięgu ręki. Jeśli jednak pierwszy raz sięgamy po dzikie rośliny, zacznijmy od umiarkowanych ilości. Bo choć wszystkie te chwasty są zdrowe (wiele z nich to zioła), to alergie i nietolerancje pokarmowe zdarzają się niestety na wszystko.
Osoby chorujące na nerki i choroby układu moczowego nie powinny np. nadużywać szczawiku zajęczego (podobnie jak szczawiu). Przyrządzając herbatkę z fiołków wonnych poprzestańmy też na niewielkiej garści liści i kwiatów. Picie dużych ilości bardzo mocnego naparu, szczególnie z suszonych fiołków może mieć nieprzyjemne skutki uboczne. Ale mówimy tu o sporych dawkach. Jak wiadomo – w nadmiarze wszystko szkodzi. Sałatka i herbata jest naprawdę doskonała i zdrowa.
Wystarczy raz spróbować smakołyków z „chwastów”, żeby w nich zasmakować. Tym bardziej, że przedstawione wyżej przepisy to tylko mała część tego, co można z nich przyrządzić.Warto popróbować samemu (lub wybrać się do Latosowa).