Rośliny domowe, a dzieci i zwierzęta
Oczywiście jeśli mieszkańcami są wyłącznie osoby dorosłe, możemy podjąć się uprawy potencjalnie niebezpiecznej rośliny, zawsze zachowując przy tym szczególną ostrożność. Kwiaty trujące są niebezpieczne zwłaszcza dla dzieci i zwierząt, nieświadomych zagrożenia.
Ile to razy zdarzyło się wylegiwać waszemu kotu w doniczce albo psu odgryźć świeży pąk misternie pielęgnowanej przez was rośliny. Co gorsza, ile razy ciekawe świata dzieci upodobały sobie na obiekt do zabawy domowy kwiat doniczkowy. Nie zawsze uda nam się zareagować na czas. Pozbycie się kwiatów oczywiście jest jakimś sposobem i to dość często praktykowanym. Możemy jednak nie rezygnować z zieleni w domu, trzymając się dwóch podstawowych zasad:
- stawiamy kwiat w miarę możliwości w niedostępnym miejscu,
- upewniamy się czy kwiat nie jest trujący i niebezpieczny.
Zachowaj etykietę z nazwą rośliny
Dobrym nawykiem jest zachowywanie etykietki z łacińską nazwą kupionej rośliny. Tak oznaczona doniczka pomoże nam w razie potrzeby dostarczyć lekarzowi dokładniejszych informacji.
Substancje trujące zawarte w roślinie są jej mechanizmem obronnym. To ich naturalna ochrona przed czyhającymi na nie zagrożeniami. Jak łatwo się domyśleć, niestety adaptując takie gatunki do uprawy w warunkach domowych, nie wyzbywają się bynajmniej swoich właściwości. Kwiaty potrafią się kamuflować, a nawet wabić pięknymi kwiatami czy owocami, zapachem, itp. Inne z kolei będą ostrzegały np. nieprzyjemną wonią. Najważniejsze abyśmy nauczyli się rozpoznawać takie rośliny
i nabrali świadomości. Bliski kontakt z niektórymi z nich może doprowadzić do ciężkich schorzeń, a nawet śmierci.
Uwaga na ciernie i ciekawe owoce
Zacznijmy od posiadanych na chwilę obecną przez nas kwiatów i sprawdźmy czy nie należą do listy roślin trujących. Możemy posłużyć się internetem lub książkami, w których często takie rośliny oznacza się symbolem trupiej główki. W domu, gdzie przebywa dziecko nie powinny znaleźć się rośliny o kolorowych owocach czy cierniach. Taki kwiat przyciągnie tylko uwagę malca, który może się skaleczyć lub połknąć kolorowe jagody.
Przykładowo psianka paprykowa podobna do papryki ozdobnej, ma bardzo trujące owoce mogące wywołać u dziecka zaburzenia żołądka. Jeśli dziecko połknęło owoc czy liść, należy natychmiast wywołać u niego torsje. Ból brzucha i gorączka to sygnał, że trzeba natychmiast wezwać pogotowie ratunkowe. W przypadku zatrucia jakąkolwiek rośliną, zawsze informujmy lekarza z czym poszkodowany miał do czynienia. Jeśli dziecko jedynie polizało kwiat, zależy bezzwłocznie wypłukać mu dokładnie usta i jamę ustną. Inne rośliny z grupy psiankowatych to np. brunfelsja, browalia czy papryka roczna.
Trujące roślin doniczkowe
Inne trujące rośliny doniczkowe to rośliny z grupy toinowatych (np. oleander, barwinek różowy - katarantus różowy). Wpływają one niekorzystnie zwłaszcza na pracę serca. Musielibyśmy zjeść jednak dużą ilość kwiatów bądź liści aby nam zaszkodziły. Ponadto ich smak charakteryzuje się nieprzyjemną goryczą, który raczej nie zachęca do dalszego spożywania. Mimo to pamiętajmy, że dzieciom może wystarczyć mniejsza ilość a wasz pies czy kot może nie mieć wyrafinowanego smaku. Myślimy, że nie warto ryzykować.
Często nie zdajemy sobie sprawy z tego, że najbardziej pospolite kwiaty doniczkowe są niebezpieczne. Należą do nich np. fiołek alpejski, pierwiosnek kubkowaty, fikus, kroton, diffenbachia, filodendron, dracena, hoja czy poinsecja (gwiazda betlejemska).
Jakie zatrucia powodują rośliny doniczkowe
Fikus zawiera sok mleczny, w którego skład wchodzi lateks. Kontakt z tą substancją może powodować kaszel, katar, świąd skóry lub atak astmy oskrzelowej, bez potrzeby dotykania. Zjedzenie przykładowo liścia krotonu może wywołać biegunkę i nudności. Kontakt soku z liści bluszczu ze skórą objawia się zaczerwienieniem, natomiast połknięcie owoców - atakiem drgawek. Z kolei sok difenbachii powoduje pieczenie warg i języka, obrzmienie jamy ustnej i gardła oraz podrażnienie spojówek. Monstera, filodendron, skrzydłokwiat, anturium czy kaladium skutkują wystąpieniem bólu gardła i zaburzeniami oddychania. W swoich tkankach zawierają nierozpuszczalne szczawiany wapnia, podrażniając silnie skórę i błony śluzowe. Pelargonia, bertolonia, begonia pachnąca czy hiacynt są z kolei silnie alergizujące. Niewielka dawka trującego soku wypływającego z uszkodzonych pędów czy liści z popularnej w okresie świątecznym gwiazdy betlejemskiej, może być przyczyną wysypki, gwałtownej biegunki czy nawet podrażnienia nerek.
Co robić, jeśli doszło do zatrucia
Jeśli jesteśmy świadkami wzięcia do ust przez dziecko którejś z części niebezpiecznej rośliny i jest ono przytomne, natychmiast usuńmy z jego buzi resztki rośliny i spróbujmy wywołać torsje osoloną do picia wodą. Dziecku należy podać węgiel leczniczy i zawieźć do szpitala. Ponadto wymiociny i resztki rośliny należy spakować do woreczka foliowego i zabrać do szpitala do analizy.
W przypadku czworonoga spróbujmy usunąć resztki rośliny z jego paszczy. Wystraszone zwierzę może zachowywać się agresywnie dlatego nie starajmy się udzielać pomocy, nie mogąc sobie z nim poradzić. Najważniejsza jest szybka reakcja. Najlepiej czym prędzej przewieźmy zwierzę do lecznicy.
Oprócz wskazanych powyżej niebezpiecznych roślin dla dzieci i zwierząt, jest wiele innych również groźnych. Dlatego też sprawdźcie każdy kwiat z osobna aby zminimalizować zagrożenie kontaktem z nim dla nas, naszych dzieci i domowych czworonogów.