Najlepsza do doświetlenia roślin będzie świetlówka (zwykła lub energooszczędna). Widmo jej światła jest bardzo podobne do słonecznego. Źródło światła trzeba umieścić w odległość ok. 30 cm od kwiatów i włączać codziennie na 4–5 godzin wieczorem, gdy dzień był słoneczny, lub nawet na 10 godzin, jeśli było pochmurno.
Za złą kondycję kwiatów, stojących na parapetach, w szczególności za zbrązowiałe i pozasychane liście, odpowiedzialne są też kaloryfery. Ciepło powoduje, że rośliny zamiast przejść w stan spoczynku – co powinny zrobić o tej porze roku – dalej rosną, a z braku dostatecznej ilości światła nadmiernie się wyciągają i tracą ładny kształt. Najskuteczniejszym rozwiązaniem jest przeniesienie ich do chłodnego (ok. 15 stopni Celsjusza), jasnego pomieszczenia, ograniczenie podlewania i zaprzestanie nawożenia. W niższej temperaturze kwiaty spowalniają swoje procesy życiowe, spada ich zapotrzebowanie na wodę oraz składniki pokarmowe, a wzrost zostaje zahamowany.
Warto przeczytać: Jak dbać o rośliny doniczkowe w sezonie grzewczym
Jeśli nie możemy zapewnić roślinom odpowiednich warunków, kontynuujmy nawożenie, ale przy użyciu specjalnych zimowych preparatów. Zawarte w nich składniki pomaga ją lepiej wykorzystać słabsze o tej porze roku promienie słoneczne i zmniejszają objawy zimowe go osłabienia pędów. Pamiętajmy też o właściwym podlewaniu kwiatów. Nie zawsze sprawdza się zasada, by zimą ograniczać nawadnianie. Ciepło panujące w mieszkaniu przyczynia się do szybszego przesuszania podłoża w doniczce, dlatego podlewajmy kwiatki tylko nieco rzadziej niż latem, by miały lekko wilgotną ziemię przez cały czas.