Chyba każdy, kto kiedykolwiek próbował uprawiać rośliny, albo chociaż kiełki do jedzenia, zostawał z paczką (albo kilkunastoma) niewykorzystanych nasion. Zanim zdecydujemy o ich losie, warto zerknąć na „datę przydatności do użycia”. Przeważnie wynosi ona około dwóch-trzech lat, przynajmniej ta formalnie określona. Jednak niekoniecznie jest tak, że z nasion „przeterminowanych” nic nie wyrośnie. Wiele zależy od warunków przechowywania (nasiona powinny leżeć w suchym, chłodnym miejscu), a także żywotności nasion poszczególnych gatunków.
Każda roślina ma określony czas, po którym jej nasiona tracą zdolność do kiełkowania. U wielu kwiatów ozdobnych jest to około czterech lat, ale np. maki polne mogą wykiełkować po ponad 40 latach leżenia w ziemi. Dość „cierpliwe” są także nasiona niektórych drzew i warzyw. Ale z drugiej strony są rośliny, jak kawowiec, z którego nasiona już po kilku miesiącach nic nie wyrośnie.
Poznajcie też: Najbardziej jadowitą roślinę świata
Jednak nie po raz pierwszy okazuje się, że rośliny potrafią łamać reguły i zaskakiwać. I to bardzo. Oto najstarsze rośliny, które wyhodowano całkiem niedawno.
Pomidor jak od prababci
W 2017 roku pewien amerykański ogrodnik zakupił cztery paczki nasion: buraka, rzodkwi, sałaty i pomidora (odmiana Giant Crimson). Ich producent na opakowaniu gwarantował zwrot pieniędzy, gdyby rośliny nie wyrosły. Rzecz jednak w tym, że nasiona były zapakowane i sprzedane w 1930 roku, a więc w chwili wysiewu miały 87 lat. Niestety, wprawdzie skiełkowało kilka nasion, ale wyhodować udało się tylko jednego pomidora. Co i tak jest wielkim sukcesem, tym bardziej, że pomidor nie tylko wyrósł pięknie, ale wydał też owoce. Nie wiadomo, czy udało się skorzystać z gwarancji producenta.
Nasiona ze starego portfela
Z jeszcze starszymi nasionami zmierzyli się ogrodnicy ze słynnych angielskich Królewskich Ogrodów Botanicznych w Kew. Znajdowały się one w portfelu, znalezionym przypadkowo wśród starych dokumentów. Wiadomo było, że portfel należał do holenderskiego kupca, Jana Teerlinka, i został mu odebrany w 1803 roku, a nasiona pochodziły z południowej Afryki, z okolic Kapsztadu. Były starannie opisane, jednak portfel z nasionami przechodził różne losy i często był przechowywany w złych warunkach.
Mimo to, w 2006 roku, a więc po 203 latach, z nasion udało się uzyskać dwie rośliny: nieokreślony gatunek mimozy lub akacji oraz Leucospermum conocarpodendron. Ta ostatnia roślina ciągle rośnie i kwitnie (została posadzona w Kew, w Pawilonie Klimatu Umiarkowanego w 2018 r.).
Lotos sprzed 13 wieków
Jednak ponad 200 lat to niewiele w porównaniu z niemal 1300. A właśnie z tak starego nasiona amerykańska badaczka J. Shen-Miller wyhodowała lotos (Nelumbo nucifera). Nasiona pochodziły z wyschniętego jeziora w Pulantien, w prowincji Liaoning, w północno-wschodnich Chinach. Za pomocą datowania C14 określono jego wiek na 1288 lat. W latach 90.XX wieku badacze zebrali z tego jeziora więcej nasion lotosu, choć już znacznie młodszych (datowanych na 200-500 lat). Rośliny wyrosły z nich bardzo szybko (szybciej niż obecnie uprawiane), okazały się jednak drobniejsze od współczesnych. Wykazywały też pewne zmiany budowy, które zdaniem badaczy wynikają z negatywnego wpływu środowiska (a dokładniej dość silnego promieniowania naturalnego w tej okolicy).
Magnolia sprzed 2000 lat
Jeszcze starsza jest magnolia, pochodząca z Japonii. Jej nasiono zachowało się przypadkiem wśród nasion ryżu. W niewielkiej osadzie Asada odkryto pozostałości domów sprzed 2000 lat, a także jamy zasobowe, w których dawni mieszkańcy przechowywali żywność. W jednej z nich zachował się ryż oraz nasiono magnolii, które prawdopodobnie trafiło tam przypadkiem. Jednak o ile nasiona ryżu okazały się od dawna bezużyteczne, o tyle nasiono magnolii wykazało się niezwykłą żywotnością. Po posadzeniu wyrosło z niego drzewo. Kiedy po 10 latach zakwitło, okazało się, że najbardziej przypomina magnolię japońską (Magnolia kobus).
Palma daktylowa z czasów Jezusa
Starożytna Judea słynęła z uprawy palm daktylowych (Phoenix dactylifera), a dokładniej – odmiany, która dawała niezwykle smaczne owoce (były słynne w całym ówczesnym świecie). To drzewo było też symbolem Królestwa Judei. Jednak jej uprawa zanikła prawdopodobnie w XIV wieku, zarówno na skutek zmian klimatycznych, jak i sytuacji politycznej. Wydawało się, że smak judejskich daktyli jest utracony na zawsze. Jednak w 2005 roku udało się wyhodować palmę z nasion znalezionych w pałacu Heroda Wielkiego w Masadzie (wykopaliska były prowadzone w latach 60. XX wieku) i liczących około 2000 lat.
Z trzech nasion udało się uzyskać tylko jedną roślinę, która jednak rosła bardzo dobrze i w 2008 r. miała prawie 12 liści i 1,4 m wysokości (w 2020 r. były to ponad 3,5 m). Palmie nadano imię na cześć biblijnego starca - Matuzalem. Okazało się ono nieco prorocze, bo kiedy palma zakwitła w 2011 r. przekonano się, że to… roślina męska (daktylowce są dwupienne). Matuzalem owszem, wyprodukuje pyłek, ale nie wytworzy owoców! Jednak w 2019 roku udało się wyhodować jeszcze kilka okazów z nasion, pochodzących z innych stanowisk nad Morzem Martwym. Wśród nich są także „dziewczyny”. Są więc pewne nadzieje na sprawdzenie, czy sława daktyli z Judei była zasłużona.
Licencja CC BY-SA 4.0
Jeszcze starsza soczewica
Syberyjski kwiatuszek - rekordzista z wiecznej zmarzliny
Wszelkie rekordy pobiła dość niepozorna roślina Silene stenophyllia (należy do tego samego rodzaju, co swojskie lepnice). Jej nasiona znaleziono na Syberii, nad rzeką Kołyma, w warstwie wiecznej zmarzliny. Są datowane na około 32 000 lat! To czas, kiedy po ziemi chodziły mamuty, nosorożce włochate, niedźwiedzie jaskiniowe i inni przedstawiciele plejstoceńskiej fauny, od dawne już wymarłe. Sceneria, jak z „Epoki lodowcowej”. Nasiona znaleziono ukryte w norce zwierzęcia, a dokładniej - wiewiórki ziemnej. Odkrycia dokonano w 2007 r., a w 2012 udało się wyhodować roślinę (choć nie z nasion, a zachowanych tkanek). Nowy okaz wyrósł, zakwitł i wydał nasiona. Jest zdecydowanie najstarszą żyjącą rośliną.
Licencja CC BY-SA 3.0