Spis treści
Dlaczego trzeba czyścić liście roślin doniczkowych?
Zadbane i piękne rośliny doniczkowe to wspaniała ozdoba każdego wnętrza. Jeśli jednak mają prezentować się w pełnej krasie, muszą być czyste i zadbane. Pokryte grubą warstwą kurzu lub oszpecone brzydkimi plamami i zaciekami po wodzie, nie tylko stracą swój urok, ale też zdrowie i dobrą kondycję.
Najbardziej narażone na zanieczyszczenia są ich liście, dlatego to właśnie o nie należy szczególnie zadbać. W procesie fotosyntezy zaopatrują roślinę w składniki pokarmowe, umożliwiają wymianę gazową (tlenu i dwutlenku węgla) oraz transpirują na zewnątrz nadmiar wody. Wykorzystują do tego celu zarówno całą powierzchnię blaszki liściowej jak i znajdujące się na jej spodzie aparaty szparkowe, których funkcjonowanie może zostać zakłócone przez zalęgające na liściach zanieczyszczenia. Dlatego czyszczenie liści z kurzu pomaga roślinom prawidło funkcjonować.
Liście pokryte kurzem nie będą też tak skutecznie pochłaniać toksyn z powietrza i oddawać do atmosfery tlenu, jak liście całkiem czyste. Nie wszystkie rośliny należy jednak oczyszczać w taki sam sposób, gdyż poszczególne gatunki mają w tym zakresie nieco inne oczekiwania.
Różne typy liści czyścimy w różny sposób
Podstawowa zasada dotycząca czyszczenia roślin doniczkowych mówi, że gatunki o liściach gładkich i błyszczących (np. skrzydłokwiat, zamiokulkas, figowiec sprężysty, sansewiera, dracena, alokazja, hoja, monstera) przeciera się wilgotną szmatką lub ustawia do wanny i delikatnie płucze pod prysznicem letnią wodą.
Natomiast rośliny, których liście są matowe bądź pokryte włoskami i meszkiem, oczyszcza się z kurzu za pomocą pędzelka, szczotki z piór lub szczoteczki z delikatnego włosia np. dla niemowląt. Do takich roślin należą np. sępolia fiołkowa (tzw. fiołki afrykańskie), begonia królewska i Masona, ginura, pelargonia pachnąca, gerbera.
Za pomocą pędzelka lub zdmuchującej kurz pompki do czyszczenia aparatów fotograficznych, można też oczyszczać rośliny, których liście są bardzo drobne lub mocno pokarbowane (np. adiantum, nefrolepis wyniosły odm. „Norwoodii”). Jest to też dobry sposób na czyszczalnie roślin w trakcie kwitnienia, gdyż ich kwiatów nie należy moczyć wodą.
Szczególnej pielęgnacji wymagają rośliny o dużych, gładkich liściach, na których kurz zbiera się szybko i odkłada grubymi warstwami (np.monstera, skrzydłokwiaty, figowce sprężyste).
Nabłyszczacze do liści – stosować czy nie?
Dość kontrowersyjnym sposobem poprawiania wyglądu roślin jest nadawanie im połysku za pomocą nabłyszczaczy. Większość tego typu środków opiera się na substancjach chemicznych, dlatego nie wszystkie rośliny je tolerują. Z pewnością nie wolno używać takich preparatów w przypadku gatunków, których liście pokryte są włoskami, meszkiem lub gęstym kutnerem, natomiast u pozostałych trzeba się najpierw upewnić, czy taki zabieg nie zrobi im krzywdy, najlepiej przeprowadzając test na jednym liściu.
Jeśli pod wpływem zastosowanego środka nie pojawią się na nim żadne zmiany (np. odbarwienia, plamy, zażółcenia), możemy spróbować zastosować preparat na całej roślinie. Kiedy jednak zauważymy coś niepokojącego, lepiej pozostańmy przy wilgotnych ściereczkach i zrezygnujmy ze sztucznych środków nabłyszczających.
Decydując się na zastosowanie nabłyszczacza, wybierajmy preparaty w postaci nasączanych chusteczek, które w składzie zawierają głównie substancje pochodzenia naturalnego jak np. oliwa, wosk pszczeli, bursztyn, miód. Dobrym pomysłem mogą być też nawozy połączone z nabłyszczałem, o ile ich skład jest w miarę naturalny (np. nawóz nabłyszczający - Zielony Dom).
Domowe sposoby na błyszczące liście
Liście roślin możemy też nabłyszczać domowymi sposobami, przecierając ich powierzchnię ściereczką zwilżona np. piwem lub wodą z kilkoma kroplami naturalnej oliwy. Nie używajmy natomiast do tego celu masła, margaryny czy olejów jadalnych, gdyż zapchają szparki tlenowe w liściach i jeszcze bardziej przyciągną kurz.
Jakie rośliny można nabłyszczać?
Do roślin względnie dobrze tolerujących nabłyszczanie należą m.in. fikusy sprężyste, monstery dziurawe, skrzydłokwiaty i anturium. Zabiegu nie tolerują natomiast gerbery, sępolie fiołkowe (tzw. fiołki afrykańskie), sagowce, pilee peperomiowate, krotony, difenbachie, aglaonema, kaktusy, cyklameny, fitonie, ginury, maranty, kalatee czy skrętniki. Nie lubią go też rośliny, których liście mają pierzastą budowę jak np. asparagus czy liczne paprocie.