Mniszek lekarski (mniszek pospolity) jest wieloletnią byliną z rodziny astrowatych. Występuje w całej Europie i Azji. W Polsce jest rośliną pospolitą. Problem z mniszkami w ogrodzie polega na ich ekspansywności i wiatropylnym sposobie rozsiewania - ich ładne, żółte kwiaty po przekwitnięciu zamieniają się w puszyste kule. Każda zawiera kilkaset nasion wyposażonych w rodzaj spadochronu, dzięki którym mogą być roznoszone przez wiatr na obszarze nawet kilku kilometrów.
Zamiast kompostować liście mniszka, najmłodsze można dodać do sałatki - są smaczne i wyjątkowo bogate w witaminy i sole mineralne. Suszone kwiaty i korzenie mogą posłużyć także do sporządzania leczniczych naparów, syropów, a nawet wina.
Mniszek lekarski na zdrowie
W lecznictwie wykorzystywane są wszystkie części rośliny - od kwiatów po korzenie. Z mniszków powstają leki pomagające w schorzeniach wątroby i woreczka żółciowego, infekcjach dróg moczowych, chorobach pęcherza, nerek, cukrzycy. Napary i syropy z mniszka stosowane są także w leczeniu miażdżycy, zaburzeń trawienia i w infekcjach górnych dróg oddechowych.
Należy jednak pamiętać, że konsultacji z lekarzem wymaga stosowanie mniszka przy niedrożności jelit, niedrożności dróg żółciowych oraz przy ropniaku pęcherzyka żółciowego (mowa tu przede wszystkim o zastosowaniu leczniczym, kiedy zażywa się skoncentrowane preparaty, a nie o zastosowaniu kulinarnym). Mniszek może ponadto powodować reakcje uczuleniowe, a w przypadku nadkwaśności soku żołądkowego i wrzodów żołądka wzmagać dolegliwości.
Co zrobić z mniszka lekarskiego
Najprostszym sposobem wykorzystania mniszka lekarskiego jest wykorzystanie jego liści. Młode idealnie nadają się do wszelkiego rodzaju sałatek. Starsze będą gorzkawe, więc warto je zbierać wiosną (lub kiedy zaczynają odrastać po nie do końca udanym pieleniu). Liście wystarczy umyć i np. dorzucić do mieszanki sałat - świetnie zastąpią rukolę, którą nieco przypominają smakiem. Liście mniszka dobrze smakują z sosem winegret i ale też octem balsamicznym. Można je też zblanszować i jeść np. z makaronem.
Ale z mniszka można też przygotować przetwory, które pozwolą cieszyć się jego walorami nie tylko wiosną. To przede wszystkim tzw. miód z mniszka czyli syrop z jego kwiatów oraz wino.
Miód z mniszka czyli syrop ze świeżych kwiatów
Na syrop nadają się kwiaty zerwane na początku kwitnienia. Około 250 kwiatów (lub więcej) zalewamy litrem wody i gotujemy przez 15 minut. Odstawiamy na dobę, po czym przecedzamy wywar. Uzyskany płyn gotujemy na wolnym ogniu przez 3-5 godzin, stale mieszając i nie dopuszczając do wrzenia. Dodajemy cukier i sok z cytryny. Dokładnie mieszamy. Przelewamy do słoików. Syrop jest skutecznym środkiem hamującym kaszel i zwalczającym infekcje górnych dróg oddechowych - stąd dowiesz się więcej o właściwościach syropu z mniszka. Syrop z mniszka jest smaczny, więc niekoniecznie trzeba go zażywać tylko jako lekarstwo - może też być znakomitym dodatkiem np. do deserów, naleśników, sałatek itp., a także słodzenia naparów ziołowych i herbat.
Wino z korzenia mniszka lekarskiego
50 g suszonych korzeni rozdrabniamy, zalewamy 0,75 l białego wina i odstawiamy na 2 tygodnie. Należy pamiętać o codziennym wstrząsaniu. Po upływie 2 tygodni wino przecedzamy przez gazę. Mała lampka takiego trunku jest polecana od czasu do czasu osobom cierpiącym na miażdżycę i choroby układu krążenia.
Wywary i napary z mniszka lekarskiego przydadzą się w domowej apteczce.
Napar z kwiatów mniszka lekarskiego
Łyżkę stołową suszonych kwiatów zalewamy wrzątkiem i parzymy pod przykryciem przez 10 minut. Napar odcedzamy i pijemy kilka razy dziennie po pół szklanki. Szczególnie polecany osobom z dolegliwościami wątroby i pęcherzyka żółciowego.
Wywar z korzenia mniszka lekarskiego
50 g suszonych korzeni rozdrabniamy, zalewamy litrem wody i gotujemy przez 2-3 minuty. Odstawiamy pod przykryciem na 10 minut, następnie przecedzamy. Pijemy 1/3 szklanki kilka razy dziennie. Wywar zalecany jest w infekcjach dróg moczowych, chorobach pęcherza, nerek oraz cukrzycy.
Mlecz na trawniku
Niezależnie od swych walorów zdrowotnych i smakowych, mlecz bywa uciążliwym chwastem - rozrasta się niewiarygodnym tempie i błyskawicznie zagłusza trawę. Jego korzenie odbierają z gleby podstawowe składniki odżywcze, a szerokie liście blokują dostęp światła słonecznego do trawy. Zwalczanie mleczy jest trudne, nie tylko ze względu na sposób ich rozsiewania, lecz również z powodu niezwykłej wręcz żywotności tych bylin. Usuwając mniszek z ziemi, trzeba uważać, by wyciągnąć roślinę w całości, a nie jest to łatwe, biorąc pod uwagę, że byliny te mają głęboki system korzeniowy. Pozostawienie w glebie nawet fragmentu korzenia spowoduje, że mlecz odrośnie.
Oczywiście mlecze, których pozbywamy się z trawnika, możemy wykorzystać w sposób opisany powyżej (tzn. jeśli uprawiamy trawnik w sposób ekologiczny).
Jak walczyć z mleczami na trawniku
Podstawą w walce z mleczem jest systematyczność. Należy zdać sobie sprawę, że nie da się ich całkowicie wyeliminować z ogrodu - wiatr zawsze skądś przyniesie nasiona. Można jednak skutecznie ograniczyć występowanie mlecz, nie dopuszczając do ich kwitnienia i regularnie usuwając rośliny. Wprawdzie na rynku jest spora gama herbicydów przeznaczonych do zwalczania mniszków na trawnikach, jednak ich skuteczność może zagwarantować tylko bardzo duża dawka preparatu, a to osłabia zazwyczaj trawę. Najczęściej, po potraktowaniu chemią, mniszki skręcają lekko liście i... kwitną dalej. Dlatego podstawą w walce z tymi roślinami jest ich systematyczne, ręczne usuwanie i ewentualnie wspomagające stosowanie herbicydów.
Mniszki należy wyrywać, gdy tylko się pojawią. Do podważania roślin można użyć wideł amerykańskich lub specjalnych refraktorów (noży z rozwidloną końcówką) dostępnych w sklepach ogrodniczych. Widły są jednak bardziej polecane, gdyż przy okazji wyrywania mniszków podważamy ziemię, co dodatkowo napowietrza i rozluźnia darń. Mlecz najłatwiej usuwać, gdy ziemia jest wilgotna. Po wyciągnięciu mlecza, warto lekko przydeptać wybrzuszenie ziemi, aby nie pozostawić po nim śladu.
Jeśli będziemy usuwać mlecze systematycznie, nie dopuszczając do ich kwitnienia i zawiązywania nasion, z każdym rokiem będzie ich w ogrodzie mniej. Same liście mniszka można wyrzucić na kompost - są źródłem cennych składników mineralnych. Jeśli jednak na kompost trafią korzenie lub kwiaty, w krótkim czasie możemy spodziewać się, że kompostownik zmieni się w zielono-żółty zagon mleczy. Dlatego te części roślin należy położyć w słonecznym miejscu do wysuszenia i spalić.