Nazwy podobne, ale rośliny różne
Nazwy roślin niekiedy są mylące. Zdarza się, że dwa gatunki mają podobne nazwy, ale poza tym – niewiele mają ze sobą wspólnego. Warto na to zwracać uwagę, jeśli zamierzamy uprawiać dane rośliny. Pomimo podobnej nazwy mogą mieć one zupełnie różny wygląd, a także wymagania uprawowe. Przez to nas mogą spotkać przykre niespodzianki, kiedy pomimo naszych starań, rośliny nie będą dobrze rosły.
Z kolei niektóre rośliny znamy pod potocznymi nazwami – to przypadek różnych „fiołków” doniczkowych. Taki zabieg dość łatwo zrozumieć, bo „fiołek” znacznie łatwiej skojarzyć i zapamiętać niż np. nazwę „sępolia”. Poza tym często funkcjonują także nazwy regionalne, czasem bardzo zróżnicowane.
Błędne nazwy roślin
Zdarzają się też sytuacje, że rośliny, które mają łatwe i swojskie nazwy zaczynają być określane nazwą zupełnie innej rośliny. Chyba najbardziej znanymi przypadkami są tak zwane bzy oraz jaśminy.
Niekiedy zamieszanie w nazewnictwie roślin może też mieć groźne skutki – dotyczy to przede wszystkim roślin leczniczych. Niestety nie zawsze są one prawidłowo opisywane, szczególnie w Internecie, gdzie mylone są nazwy i opisy. To przypadek m.in. dwóch gatunków żyworódek, z których jedna ma zastosowanie tylko zewnętrzne, a druga – również wewnętrzne. Obie są nagminnie mylone.
Warto wiedzieć, że nazwa każdej rośliny składa się z co najmniej dwóch elementów: nazwy rodzajowej oraz gatunkowej. Każda ma również tak samo zbudowaną nazwę botaniczną – najczęściej łacińską (lub grecką). Jeśli zależy nam na dokładnej identyfikacji rośliny, zwracajmy uwagę właśnie na te oficjalne nazwy.
Oto rośliny, które warto poznać – i ich prawdziwe nazwy.
Bez i lilak
W maju oszałamia nas ich zapach, wydobywający się z kiści fioletowych, różowych lub białych kwiatów (choć są i inne kolory). A spotkać je można w większości ogrodów. Co to za krzewy? Lilaki, które bardzo powszechnie nazywamy bzami. Ta błędna nazwa przylgnęła do nich chyba już na dobre.
Jednak trzeba wiedzieć, że nazwa bez odnosi się m.in. do bzu czarnego oraz innych, spokrewnionych z nim gatunków, takich jak bez hebd, czy bez koralowy. To również dekoracyjne i ładnie kwitnące krzewy, a bez czarny jest także bardzo pożyteczny. Jego kwiaty i owoce (po obróbce termicznej!) można wykorzystywać do wielu przetworów, mają też właściwości prozdrowotne. Bez czarny ma również bardzo atrakcyjne odmiany ozdobne, np. o niemal czarnych lub złotawych liściach. I lilaki, i bzy mają bardzo niewielkie wymagania uprawowe.
Fiołek afrykański
Fiołki afrykańskie to rośliny doniczkowe. Pięknie kwitną, wytwarzając kwiaty o przeróżnych kolorach, mają też ładne liście. Są one ciemnozielone z wierzchu i fioletowe od spodu, gęsto pokryte drobnymi włoskami. Te rośliny są bardzo popularne, bo nie są trudne w uprawie, za to chętnie i obficie kwitną. Wystarczy ich nie wystawiać na słońce i nie moczyć liści (podlewa się je od spodu), a będą nas cieszyły przez lata. W czym więc problem? Otóż nie mają one nic wspólnego z fiołkami, choć rzeczywiście pochodzą z Afryki. Ich prawdziwa nazwa to sępolia fiołkowa. Spokojnie – ta nazwa nie pochodzi od sępów, ale nazwiska badacza Waltera von Saint Paul-Illaire (Saint Paul wymawia się właśnie w sposób zbliżony do „sę pol”).
Fiołek alpejski
Równie niewiele wspólnego z fiołkami ma piękny fiolek alpejski. Ta roślina nie pochodzi z Alp, nie jest też fiołkiem. Jest za to kuzynem dobrze znanych pierwiosnków. Cyklameny, bo tak się naprawdę nazywają, pochodzą z rejonu Morza Śródziemnego i zachodniej Azji. Najbardziej popularny doniczkowy gatunek, wywodzi się od irańskiego cyklamenu perskiego. To właśnie on pięknie kwitnie zimą w naszych domach. Poza tym gatunkiem, cyklameny mają jeszcze sporo innych, a niektóre z nich można też uprawiać w ogrodach – zakwitną wczesną wiosną.
Groszek i groch
Groszek pachnący i groszek zielony to dwie zupełnie różne rośliny. Wprawdzie obydwie należą do tej samej rodziny roślin motylkowatych, ale mylić ich nie należy. Groszek pachnący (jego botaniczna nazwa to Lathyrus odoratus) to roślina przede wszystkim dekoracyjna, o kolorowych i bardzo przyjemnie pachnących kwiatach. W Polsce jest uprawiany jako roślina ozdobna w ogrodach, ma jednak kilku kuzynów, którzy rosną u nas dziko (m.in. groszek leśny, żółty, siewny). Wszystkie te groszki wytwarzają strączki z nasionami, jednak zawierają one toksyny. Wprawdzie niektóre gatunki były jadane (szczególnie groszek siewny), ale ich spożycie powoduje chorobę zwaną latyryzmem, a która wiąże się z uszkodzeniem układu nerwowego.
Zupełnie inaczej sprawa wygląda z groszkiem zielonym czyli grochem łuskowym. Jest to odmiana grochu zwyczajnego. Ta roślina, należąca do rodzaju o łacińskiej nazwie Pisum, jest mniej dekoracyjna, za to w pełni jadalna. Groch zwykły ma także popularne obecnie i smaczne tzw. odmiany cukrowe.
Jaśmin i jaśminowiec
Jaśmin niby wszyscy znamy. To bardzo popularny, bo odporny na trudne warunki, krzew. Dlatego często jest sadzony w ogrodach, ale też w parkach, a nawet między blokami. W czerwcu obsypuje się białymi, intensywnie pachnącymi kwiatami. Tyle tylko, że to nie jaśmin, ale jaśminowiec.
Prawdziwy jaśmin również ma białe i pachnące kwiaty. Ale to pnącze, które w naturze rośnie w Afryce i Azji. Ma wiele gatunków. Niektóre można uprawiać w doniczkach, jako rośliny pokojowe (np. jaśmin wielokwiatowy, kwiecisty), inne – w ogrodach, choć polecane są do cieplejszych regionów Polski (jaśmin nagokwiatowy, który kwitnie już pod koniec zimy). To właśnie kwiatów tej rośliny (konkretnie jaśminowca lekarskiego) używa się do produkcji herbaty jaśminowej.
Kokorycz i kokoryczka
Zarówno kokorycz, jak i kokoryczka nie są może bardzo popularne, ale zdarzają się w ogrodach, a podobieństwo ich nazw jest bardzo mylące. Wbrew temu, co mogłyby sugerować nazwy, kokorycze są znacznie mniejsze od kokoryczek. To kwiaty, które pojawiają się wczesną wiosną. Dziko rosną w lasach, ale można je też uprawiać w ogrodzie. Mają dwa popularne gatunki: kokorycz pełna oraz pusta, obie bardzo podobne do siebie.
Zupełnie inaczej wygląda kokoryczka, która przypomina przerośniętą konwalię – z długim pędem kwiatowym, pokrytym dzwonkowatymi biało-zielonymi kwiatami oraz lancetowatymi liśćmi. Kokoryczki kwitną w maju i czerwcu. Mogą być piękną ozdobą cienistych części ogrodu (trzeba im tylko zapewnić próchniczą i wilgotną ziemię).
Lilia i liliowiec
Obie rośliny mają podobny i wygląd, i nazwy. Obie też są niezwykle popularne i lubiane, czemu trudno się dziwić, bo mają mnóstwo uroku i zalet, a także wiele odmian o różnych kolorach kwiatów i wielkościach. Trzeba jednak wiedzieć, że mają różne wymagania.
Znacznie łatwiejsze w uprawie są liliowce. To wieloletnie byliny, które dobrze czują się niemal w każdym ogrodzie, a do tego, żeby ładnie kwitnąć, potrzebują głównie słońca. Lilie to natomiast rośliny cebulowe, mające nieco wyższe wymagania dotyczące gleby, podlewania i nawożenia. Jedne i drugie zdecydowanie warto mieć w ogrodzie.
Ostróżki i ostróżeczki
Ostróżeczka brzmi jak zdrobnienie od ostróżki, ale trzeba wiedzieć, że to dwie różne rośliny (choć należą do tej samej rodziny botanicznej).
Ostróżki ogrodowe to wyjątkowo okazałe i kolorowe ozdoby rabat kwiatowych. Wytwarzają wysokie pędy kwiatowe, gęsto pokryte kwiatami. Kwitną w czerwcu i lipcu, ale dość często zakwitają też pod koniec lata (jeśli zetnie się ich kwiaty po pierwszym kwitnieniu). Pochodzą one od także uprawianej, ale skromniej wyglądającej, ostróżki wielkokwiatowej. Ma ona drobniejsze kwiaty, najczęściej intensywnie niebieskie, które nie tworzą tak zwartych i okazałych kwiatostanów. Ostróżki są bylinami (choć krótkowiecznymi).
Ostróżeczki z wyglądu nieco przypominają ostróżki wielkokwiatowe, jednak – co ważne z punktu widzenia uprawy – są jednoroczne.
Jeśli nie chcemy się pomylić (np. kupując nasiona), zwróćmy uwagę na łacińskie nazwy. Ostróżki to Delphinium, a ostróżeczki Consolida.
Zawciąg i zawciągowiec
Zawciąg to dość popularna roślina, która najczęściej zdobi skalniaki. Jest wieloletni, łatwy w uprawie (do jego zalet należy odporność na suszę oraz mróz). Przez większą część roku ma zielone liście (niekiedy również zimą), które nieco przypominają kępki trawy. W maju i czerwcu zawciąg kwitnie, wytwarzając różowe, niemal kuliste kwiatostany.
Zupełnie inaczej prezentuje się roślina o łudząco podobnej nazwie – zawciągowiec. Nie jest ona jeszcze bardzo popularna, ale warto na nią zwrócić uwagę. Zawciągowiec ma intensywnie niebieskie kwiaty, które pojawiają się późnym latem. W dobrych warunkach ładnie rozrasta się i można go wykorzystywać jako roślinę okrywową. Potrzebuje słońca i wapiennej ziemi. Jednak w polskich warunkach może przemarzać, dlatego lepiej go sadzić w cieplejszych regionach kraju. Za to dobrze znosi przejściową suszę.
Żyworódki
Żyworódki mają mnóstwo gatunków, zarówno ozdobnych, jak i leczniczych. Te rośliny bywają też znane pod nazwą kalanchoe (to ich botaniczna nazwa). Z tym że najczęściej „kalanchoe” odnosi się do odmian ozdobnych (np. kwitnącej zimą kalanchoe Blossfelda). Natomiast „żyworódkami” nazywa się rośliny o właściwościach leczniczych. I właśnie z nimi najczęściej pojawia się problem, pogłębiany przez błędne opisy, które występują bardzo często, szczególnie w Internecie.
Lecznicze żyworódki mają dwa główne gatunki:
- żyworódka pierzasta (Kalanchoe pinnata),
- żyworódka Daigremonta (Kalanchoe Daigremontiana).
Co ważne, żyworódka Daigremonta nadaje się tyko do użytku zewnętrznego, natomiast pierzasta – również wewnętrznego.
Dowiedz się więcej: Jakie właściwości mają żyworódki, jak je stosować i na co uważać
Obydwa gatunki można uprawiać w domach (również jako rośliny ozdobne), ale trzeba je odróżniać. Żyworódki pierzaste mają liście składające z trzech do pięciu owalnych listków. Ich brzegi są lekko ząbkowane. Natomiast liście żyworódki Daigremonta ma liście pojedynczo wyrastające z łodygi. Mają kształt mocno wydłużonych trójkątów, a ich brzegi pokryte są rozmnóżkami.
Licencja CC BY-SA 3.0