Pelargonie rabatowe to stałe rezydentki naszych balkonów i tarasów. Wprawdzie na krótką chwilę straciły na popularności, ale dziś znów święcą triumfy. Trudno się temu dziwić, gdyż są łatwe w uprawie, wytrzymałe i niezawodne, a do tego długo i obficie kwitną. Ich kwiaty, zebrane na sztywnych łodyżkach w kuliste kwiatostany są okazałe i kolorowe, a rośliny posiadają mnóstwo interesujących odmian (o kwiatach białych, różowych, czerwonych, bordowych, dwubarwnych lub pstrych).
Kwitnące pelargonie kupujemy zwykle na targu lub w centrum ogrodniczym, ale możemy też rozmnożyć je samodzielnie z nasion lub sadzonek.
Rozmnażanie pelargonii z nasion – własne nasiona czy kupne?
Bardziej efektywne, ale trudniejsze i nie zawsze dające oczekiwane rezultaty jest rozmnażanie roślin z nasion. Większość pelargonii to krzyżówki, powstałe w wyniku kojarzenia ze sobą różnych odmian i gatunków, dlatego ich nasiona nie zachowają dokładnej kopii genów rośliny matecznej i dają potomstwo różniące się wyglądem od rodzica. Jeśli więc do rozmnażania wykorzystamy nasiona zebrane z własnych roślin, musimy liczyć się z ryzykiem, że uzyskane z nich potomstwo może wyglądać zupełnie inaczej i często gorzej, niż roślina mateczna (może mieć nieporządny pokrój i rozwijać mało efektowne kwiaty w zaskakującym kolorze).
Jeżeli mamy nadzieję na pojawienie się u roślin potomnych kwiatów w cętki, dwukolorowych lub pełnych, najprawdopodobniej się rozczarujemy.
Dużo większą pewność na pozyskanie z nasion roślin o pożądanych cechach będziemy mieli wtedy, gdy kupimy nasiona u sprawdzonego sprzedawcy. Wtedy jednak musimy liczyć się z tym, że cena opakowania zawierającego niewiele nasion może być dość wysoka, więc opłacalność takiej inwestycji będzie umiarkowana.
Polecamy: Nietypowy sposób zimowania pelargonii. Zobacz, jak to się robi
Jeśli mimo wszystko zdecydujemy się na rozmnażanie pelargonii z nasion, musimy zaopatrzyć się w nie już na początku roku, aby zdążyć z produkcją sadzonek przed nastaniem wiosny.
Kiedy i jak siać pelargonie na rozsady
Nasiona wysiewa się w styczniu-lutym do skrzynek wypełnionych przepuszczalnym podłożem do siewu, spryskuje wodą, okrywa folią perforowaną (ziemia musi być stale wilgotna) i ustawia w ciepłym (20-25°C), widnym miejscu Wschody następują po około 2 tygodniach.
Siewki pikuje się dwukrotnie, pierwszy raz do wielodoniczek, a kiedy mają po 2-3 liście właściwe, do doniczek pojedynczych. Kiedy rośliny podrosną, a na zewnątrz minie ryzyko wiosennych przymrozków (druga połowa maja), wynosi się je na balkon lub sadzi w ogrodzie.
Sadzonki pelargonii – sposób na identyczne rośliny
Drugi sposób na pozyskanie pelargonii do uprawy to pobieranie z nich sadzonek pędowych. Ta metoda rozmnażania jest mniej efektywna od poprzedniej, ale daje pewność otrzymana roślin o dokładnie takich samych cechach jak roślina mateczna.
Jest też mniej pracochłonna i łatwiejsza do przeprowadzenia w warunkach domowych. Wymaga jednak wcześniejszego planowania, gdyż w celu pozyskania sadzonek, dorosłe rośliny musimy przechować przez zimę w jasnym, chłodnym miejscu o temperaturze ok. 5-10°C (np. na widnej werandzie).
Jak i kiedy zrobić sadzonki pelargonii
W styczniu lub lutym, zdrowe, dorodne egzemplarze przenosimy do cieplejszego pomieszczenia (temp. ok. 22-24°C), wybieramy z nich najsilniejsze, niezdrewniałe, zielone pędy i ścinamy ich część wierzchołkową pod 3-4 węzłem od góry (sadzonka powinna mieć ok. 5-10 cm długości). Usuwamy z niej dwa dolne liście i zanurzamy końcówkę sadzonki w ukorzeniaczu (nie jest to konieczne, ale przyspiesza ukorzenianie roślin).
Następnie wypełniamy niedużą doniczkę (ok. 8-10 cm średnicy) przepuszczalnym podłożem do siewu, robimy w nim 2-3 otwory w pobliżu krawędzi naczynia, umieszczamy w nich końce sadzonek i delikatnie ugniatamy ziemię.
Sadzonki pelargonii podlewamy i przechowujemy w jasnym, ciepłym miejscu, a kiedy się ukorzenią, uszczykujemy im wierzchołek, dzięki czemu lepiej się rozkrzewią. Gdy rośliny podrosną, przesadzamy je do osobnych doniczek, a w drugiej połowie maja wynosimy na zewnątrz, sadząc w donicach na balkonie lub na rabatach w ogrodzie.
Nie warto przy tym żałować roślin matecznych wykorzystanych do rozmnażania, gdyż po roku i tak stracą ładny pokrój, a pozyskane z nich sadzonki będą ładne i gęste, a do tego wspaniale zakwitną.