Wywar z tytoniu na mszyce i inne szkodniki roślin. Jak go zrobić i stosować

Papierosy należą do bardzo szkodliwych używek, ale zawarty w nich tytoń możne być sprzymierzeńcem ogrodnika w walce ze szkodnikami roślin.

Ekologiczne metody uprawy roślin cieszą się coraz większym powodzeniem, dlatego wszelkie niechemicznie sposoby radzenia sobie z problemami w ogrodzie są bardzo cenione. Należy do nich między innymi tytoń, z którego można przygotować preparat, skutecznie zwalczający uciążliwe mszyce.

Wystarczy wydobyć z papierosów tytoń lub nabyć go w formie sypkiej (paczkowany tytoń do papierosów lub fajek), wsypać go do szklanego słoja, a następnie zalać gorącą wodą (ok. 70-80 °C) w proporcji ok. 50 g tytoniu na 0,5 l wody i odstawić na ok. jedną dobę do zaparzenia.

Gotowy wywar przecedzamy przez gazę i po rozcieńczeniu wodą (ok. 0,5 l wywaru z tytoniu na 1 l wody), opryskujemy nim rośliny zaatakowane przez mszyce. Aby preparat lepiej trzymał się opryskiwanej powierzchni, możemy dodać do niego nieco rozpuszczonego w wodzie mydła potasowego lub szarego (ok. 1 łyżki stołowej na 1 l gotowego preparatu), które utworzą na powierzchni rośliny rodzaj filmu, dłużej utrzymującego składniki wywaru na miejscu.

Jeśli na roślinie nadal będą widoczne szkodniki, oprysk można powtórzyć po 2-3 tygodniach.

Wywar z tytoniu powinien też zadziałać na przędziorki, mączliki szklarniowe i wciornastki.

Musimy jednak pamiętać, że tytoń zawiera w swoim składzie nikotynę i związki nikotynowe tzw. nikotynoidy (substancje neurotoksyczne, których w suchej masie liści tytoniowych znajduje się ok. 1-3%) oraz inne substancje, dodawane do niego przy produkcji papierosów. Dlatego opryski z tytoniu należy stosować tylko do roślin ozdobnych, gdyż mogą na nich pozostać resztki niepożądanych substancji i związków chemicznych.

Opryski roślin preparatem z tytoniu należy wykonywać z dala od zbiorników wodnych (np. oczek wodnych), gdyż substancje nikotynowe mogą gromadzić się w wodzie i powodować zagrożenie życia i zdrowia organizmów wodnych w tym ryb (dzikich, hodowlanych i ozdobnych).

Nie wolno ich też robić w czasie intensywnego oblotu pszczół i na roślinach kwitnących, gdyż nikotyna i nikotynoidy występujące w tytoniu, są dla nich bardzo szkodliwe.

Rozcieńczony wodą wywar tytoniowy (ok. 0,5 l wywaru z tytoniu na 1 l wody), możemy też wykorzystać do podlewania roślin doniczkowych, gdyż preparat pomoże nam ograniczyć liczebność szkodników glebowych takich jak np. ziemiórki.

W Internecie można również znaleźć informacje o wykorzystywaniu popiołu z papierosa do nawożenia roślin i ograniczenia występowania w glebie szkodników (popiołem poleca się posypywać podłoże), jednak ze względu na brak szerszych informacji na ten temat, powinniśmy traktować popiół papierosowy ostrożnie, stosując go na własne ryzyko.

Znacznie więcej potwierdzonych i niestety bardzo niepokojących informacji można natomiast znaleźć na temat innej polecanej metody ochrony roślin i radzenia sobie ze szkodnikami glebowymi (np. uciążliwymi gryzoniami), czyli zwalczania ich za pomocą wyciągów i wywarów z niedopałków papierosowych (tzw. petów).

Prowadzone przez naukowców w różnych krajach badania dowodzą, że „pety” to wyjątkowo groźny i niebezpieczny dla środowiska produkt. Niedopałki zagrażają zarówno roślinom jak i zwierzętom, gdyż znajdujący się w nich ustnik zawiera cały szereg bardzo niebezpiecznych dla środowiska związków i substancji chemicznych (m.in. nikotyna, arszenik, formaldehyd, metale ciężkie, rakotwórczy benzo[a]piren, długo rozkładający się octanu celulozy, uwalniający mikroplastiki i wiele innych).

Odkryto, że zawarte w ustniku niedopałka substancje, bardzo niekorzystnie wpływają na kiełkowanie nasion (m.in. trawy), a także ograniczają rozwój systemu korzeniowego i hamują  wzrost części zielonych (pędów, liści), które słabo rosną i karleją. Toksyny z niedopałków zatruwają też wodę i żyjące w niej organizmy wodne oraz ryby.

Dlatego też, pomimo ewentualnej skuteczności preparatów przygotowanych z niedopałków papierosowych (w końcu zawierają mnóstwo toksycznych i trujących substancji, groźnych dla organizmów żywych w tym szkodników, więc mają prawo być skuteczne), w ogrodzie, ani tym bardziej w warzywniku, sadzie i w domu zdecydowanie nie należy ich stosować.