Skąd się biorą „robaki” w owocach
Kiedy przychodzi czas dojrzewania owoców, wszyscy liczymy na obfite plony. Jeśli więc zamiast dorodnych jabłek, śliwek czy czereśni znajdujemy na drzewach podziurawione, zniekształcone, gnijące lub uszkodzone owoce, czujemy się mocno rozczarowani. Winę za taki stan rzeczy często ponoszą szkodniki, jeżeli więc znajdziemy na owocach ślady ich żerowania, musimy jak najszybciej ustalić, kim jest intruz. Wprawdzie wszystkie szkodniki owoców nazywamy potocznie „robakami”, ale tak naprawdę są to larwy owadów latających i jeśli chcemy z nimi skutecznie walczyć, musimy przyjrzeć im się nieco bliżej.
„Robaki” w czereśniach i wiśniach
Jednym z najbardziej uciążliwych szkodników drzew owocowych są żerujące na wiśniach i czereśniach nasionnice trześniówki. Owady wylatują ze swych zimowych kryjówek pod koniec maja i zaczynają składać jaja na dojrzewających owocach (loty trwają aż do lipca). Wylęgające się z jaj larwy żerują wewnątrz owocu, a następnie wydostają się z niego na zewnątrz i zagrzebują w ziemi wokół drzewa. Tam się przepoczwarzają i wiosną następnego roku rozpoczynają kolejny etap życia, już jako dorosłe owady.